K: Seven Stories Movie 6 – Circle Vision – Nameless Song
Adolf K. Weismann dzieli się spokojem podczas posiłku ze swoimi bliskimi, ale w miarę upływu dni niektórzy zaczynają zdawać sobie…
Train Heartnet, główny bohater Anime jest płatnym zabójcą znanym pod nazwą Black Cat. Wizyta czarnego kota znaczy nic więcej jak tylko pewną śmierć jego celu. Pracuje on dla tajnej organizacji, znanej pod nazwą Chronos. Jej celem jest ogólny pokój na ziemi. Jak nie trudno się domyślić zajmuje się ona likwidowaniem jednostek, które jej zdaniem zagrażają społeczeństwu. Świat bowiem przepełniony jest mordercami i mafiozami myślącymi tylko o własnym dobrobycie. Niemniej jednak nie tylko Chronos dba o ogólny pokój, bowiem podobnymi rzeczami zajmują się tak zwani “wolni strzelcy”. Ludzie zwabiani ogromnymi kwotami pieniędzy za schwytanie niebezpiecznych bandytów.
W wyniku pewnych okoliczności Train zmuszony jest opuścić organizację. Jednak Chronos nie tolerując zdrajców postanawia zabić jednego ze swoich najlepszych zabójców. Jak się później okazuje, czarny kot postanawia zostać wolnym strzelcem, zyskując tym samym wielu przyjaciół. Co skłoniło Traina do odejścia od Chronosa? Tego dowiecie się oglądając.
Sesja wygasła
Proszę zalogować się ponownie. Strona logowania zostanie otwarte w nowym oknie. Po zalogowaniu można ją zamknąć i wrócić tutaj.
Jeśli miałbym jak najszybciej opisać tą serie, to powiedziałbym krótko: \”postępująca entropia\”. Pierwsze odcinki były ŚWIETNE, naprawdę dobrze się to oglądało. Train jest świetny, jego podejście, jego motywy itd. jego spotkanie z pewną tajemniczą dziewczyną zaczyna go odmieniać, i to dalej było świetne. Niestety, mniej więcej do odcinka 8, potem anime zmienia klimat, staje się …delikatniejsze. Fabuła coraz bardziej skupia się na Sven\’ie, a z kolei Train zaczyna żyć według swojej nowej filozofii, coraz częściej stając się postacią drugoplanową, ale niestety zamiast dostać przemianę, bohater staje się głównie coraz to słabszy przypominając cień tego kim był z początku. Jednak pojawianie kolejnych postaci, nie było złe, były fajnie zaprojektowane, łatwo było ich zapamiętać i nie byli źli. Gorzej wypadają tym razem antagoniści, którzy zbyt długo poświęcali się modzie i kulturze niż jak faktycznemu charakterowi. Ich motywy bywają takie sobie. A więc na co cierpi to anime… od tego 8 odcinka, seria zaczyna przyśpieszać, jednocześnie waląc odcinkami na wzór filerów. Mnóstwo wątków rozpoczynanych, nie kończących się, jak choćby, historia o dziewczynie w górach, o co chodziło? Tego się widzu nie dowiesz… A do trójkąta przyśpieszenia i ucinania, dochodzi jeszcze pogłębiający się chaos w samej narracji… Co osiąga totalne apogeum pod koniec anime, kiedy to zjawiska na ekranie są tak szalone, że chyba nawet sami rysownicy nie wiedzieli co ma być w danym momencie, bo jak wytłumaczyć sceny walki gdzie bohater leży pokonany i cały czas jest to przerywane walką, w której został pokonany?! Nie raz sprawdzałem, czy przypadkiem nie pominąłem odcinka podczas oglądania! To wygląda tak, jakby najpierw robiono anime zgodnie z pierwowzorem, potem przyśpieszono, pomijając tu i ówdzie, by na końcu stwierdzić, że skoro udało im się tyle zekranizować, to walną do końca. Pod koniec, już brałem wszystko na wiarę co się dzieje. Bo jak do czegoś doszło w wielu momentach było niczym poszukiwanie brakującego ogniwa. Z tego co wiem, mangę bardzo zachwalają, więc materiał raczej był udany, a z tego co widziałem w początkowych odcinkach, daje temu wiarę. Wielka szkoda, że tak potraktowano tą serie. Muzyka była bardzo ładna, kreska, to widać, że starsza ale samo w sobie się nie zastarzało a nawet można dzięki temu odpocząć od dość sterylnych kresem postaci w nowych seriach. Niestety, widać, że seria została mocno skrzywdzona przez streszczanie fabuły i dziwnym zabiegom twórczym, a im dalej w serii tym gorzej. Gdyby seria utrzymała poziom pierwszych odcinków, może dałbym z 9/10, ale serii z czasem nie ogląda się przyjemnie, ostatecznie takie 4,5/10… No szkoda, bo lepsza reżyseria i zrobienie ok.50 odcinków bez ucinania wątków i bez przyśpieszeń, wyszłoby serii zdecydowanie na dobre.
Oglądałem to 2 lata temu i widzę komentarze usuwane ocena słaba -NIE ROZUMIEM TEGO -To jest jedno z najlepszych anime tego typu ♥ Ja dałem 10 gwiazdek .
Zajebiste anime, jak i zajebiste zakończenie. Generalnie to każdy gada o pokoju na ziemi i stara się go zaprowadzić. Jednak każda z grup interpretuje pokój na świecie zupełnie inaczej, niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy jak okrutny to jest sposób by tego dokonać. Co ciekawe, jeśli ktoś oglądał To Love-Ru powinien obejrzeć także tę serie. [spoiler]Nie mam zielonego pojęcia dlaczego, ale pojawiają się tu takie postaci jak Kirisaki Kyouko, Lunatique Tearju, a nawet Eve – dziewczyna, która jest praktycznie pod każdym względem jak Yami. Nawet ma tą samą Seiyuu.[/spoiler]