Freezing

Całkiem udana seria, jeśli przymknie się oko, na dość niepotrzebny motyw ecchi. Taka hybryda “High School DxD” oraz “Neon Genesis Evangelion”. Mamy motyw ataku “Nóv” i szkoła, która przygotowuje uczennice (bo jakże by inaczej) do obrony i uczniów, do ich wspierania (bo jakże by inaczej). Więc niby kolejna wariacja o wojujących dziewczynach, ale, jest brutalnie. Kazuya Aoi, zapisuje się do szkoły i już pierwszego dnia, przeszkadza podczas “konkursu” pretendence do zwycięstwa, a potem… przez swoją osobę, cały czas wystawia ją na walki. Początek taki sobie, ale po czwartym odcinku jakoś się człowiek wkręca. Walki robiły na mnie wrażenie, choć nie raz trzeba przymknąć oko na raz, nieprawdopodobną odporność, szczególnie głównej bohaterki, której nie straszne przyłożenia, cięcia, przeszycia, a nawet [spoiler]podcięcie gardła,[/spoiler] wystarczy, że ma “siłę walki”, i dwa, ecchi, które zostało dodane by… “zakryć niedostatki fabularne” w czasie, gdy ich nie ma a historia ciekawi? Dość dziwny zabieg. Ecchi jest tu moim zdaniem zbędnym elementem i może “odstraszyć”, szczególnie, że nie raz spłyca to dość poważne momenty. Mógłby zostać, ale niech to zostanie rozdzielone i nie rzucane byle gdzie. Dzieje się dużo, świat przedstawiony jest rozbudowany, i w miarę logicznie ułożony. Co do postaci, to nie mam zastrzeżeń, przeciwnie, są one konsekwentne. Dziewczyny są konkretne, mają swoje powody, osobowości, aczkolwiek jak przystało na tego typu serie, konflikty najchętniej rozwiązują mordobiciem, a są twarde i byle siniak je nie odstrasza. Podobał mi się wątek “hierarchii” w tej szkole. Ale jeśli chodzi o postacie to wszystko okej, po za protagonistą, który “jest” i wszystko się kręci wokół tego, że ma “moc”, miał [spoiler]potężną siostrę[/spoiler] i Satellizer go akceptuje. No i oczywiście, taki dość średni motyw [spoiler]trójkąta romantycznego.[/spoiler] Brak mu jakieś konkretnej motywacji czy celu. Walki były mocne, brutalne, ostatnie starcie, to wisienka na torcie, bo naprawdę się ją dobrze oglądało. Choć niestety wkradł się tu motyw nabijania nowych umiejętności w krytycznych sytuacjach. Seria jest zaskakująco dobra, fakt, ecchi jest tu motywem słabym i mało potrzebnym, ale jeśli przymknie się na to oko, jest dość dobra seria. Kreska i muzyka były bardzo udane. 7/10. Ciekawe, jaki jest sezon 2.