Hinomaru Hatanosuke: Inazuma-gumi Toubatsu no Maki
Krótkometrażowy film, w którym bohater, Hatanosuke, walczy z szajką rozbójników.
W latach dziewięćdziesiątych Japonia była pogrążona w pierwszej recesji po II wojnie światowej. Jedną z ofiar kiepskiego stanu gospodarki stał się Itou Kaiji, który po ukończeniu szkoły średniej przeprowadził się do Tokio w poszukiwaniu pracy. Nie mogąc wyrwać się z biedy, trwonił czas i pieniądze na alkohol, papierosy i hazard. Po dwóch latach takiego życia jego sytuacja zmienia się wraz z wizytą lichwiarza, który przychodzi w sprawie długu Takeshiego Furuhaty. Kaiji swego czasu w chwili słabości został żyrantem, ale znajomy zaginął, a należność urosła do prawie czterech milionów jenów. Nasz bohater ma dwie możliwości do wyboru – spłacać dług przez najbliższe 10 lat albo wypłynąć razem z innymi dłużnikami na rejs statkiem „Espoir” (z francuskiego – nadzieja) i spróbować zdobyć pieniądze w grach hazardowych. Wiadomo, czyją matką jest nadzieja, i Kaiji najwyraźniej zalicza się do tej grupy, bo wystarczy parę sztuczek socjotechnicznych, by wybrał drugą opcję. Pytanie brzmi – dostaniemy przykład miłości rodzinnej czy też rodzicielka wyrzeknie się bohatera?
Sesja wygasła
Proszę zalogować się ponownie. Strona logowania zostanie otwarte w nowym oknie. Po zalogowaniu można ją zamknąć i wrócić tutaj.
Już nie mogę się doczekać jak wyjdzie reszta 😀
Hazard jako kwintesencja tej produkcji na czele z całą paletą wszechobecnego brudu, hipokryzji, obłudy, zakłamania, oszustwa towarzyszącą tej formy przedsięwzięcia, czyli to co najpiękniejsze w ludziach. Ukazuje hazard z szerszej oraz ciekawszej perspektywy, nie tylko jako podejmowanie ryzyka czy liczenie na łut szczęścia, ale także jako psychologiczną rozgrywkę. Jako widz śledzimy losy protagonisty wkraczający w ten świat, który będziemy odkrywać razem z nim.
Nie zniechęcajcie się z powodu kreski, ta seria jest diamentem w morzu kału.
Seria dla koneserów.
Wielu fanów anime poprzestanie oglądanie tej serii po 2 minutach pierwszego odcinka, a bo kreska, a bo brzydkie, a bo takie nie takie animacje..
Moim zdaniem ta seria jest genialna. Przede wszystkim dlatego, że jako gatunek psychologiczny, doskonale pokazuje ludzi z tej najgorszej, ale i prawdziwej strony. Anime jest genialnie zrobione i pomimo, że początkowo wydaje się, że zawiera nikłą fabułę i błahy motyw, każdy kolejny odcinek coraz bardziej zachęca nas do dowiedzenia się “Co będzie dalej? Czy Kaiji podjął dobrą decyzję? Jak odnalazłbym się w tej sytuacji?”.
Na dłuższą metę odcinki, przynajmniej w moim przypadku, leciały niczym chipsy ze świeżo otworzonej paczki – jeden za drugim.
Postacie: 9/10
Kreska: 8/10 -> gdy zaczynałem oglądać, dawałem jej z 4/10, ale liczyłem na to, że będę musiał zmienić zdanie i tak się stało. Kreska idealnie wpasowana w klimat animca, idealnie przedstawia “czarne charaktery” serii, z czasem zacząłem ją lubić.
Fabuła: 7/10
Pomysł: 10/10
Ogólna nota: 8.5
Początek nawet fajny, w sumie środek też, ale to końcowe wyzwanie? Po cholere to było XD no co za debil ;_;
Pomysł bardzo dobry, kreska pasuję do fabuły, coś dla koneserów. Są błędy ale ujdzie 🙂
Bardzo przyjemna seria polecam każdemu kto lubi psychologiczne pojedynki oraz ciężki klimat 😀
Trafiłem tutaj oglądając filmik Bukiego odnośnie Kakegurui. Tytuł ten został polecony jako znacznie lepsza opcja.
Muszę przyznać że na początku kreska mnie odrzuciła. Ale jak zacząłem oglądać nie zawiodłem się Kakegurui może temu tytułowi buty czyścić. Gdyż choć przyjemnie się to oglądało to zupełnie chłodno bezemocjonalnie bez refleksji itd.
A tutaj wgniotło mnie w fotel tak się wczułem że szok w pewnym momencie zaciskałem zęby i myślałem musi ci się udać. To nie jest oderwana od rzeczywistości opowieść takie coś mogłoby się wydarzyć naprawdę. Bohater choć jest w stanie się wykazać sprytem. I próbuje przebić szklany sufit to często jest ściągany na dno przez tzw. towarzyszy albo sprytniejszego oponenta. Spodobał mi się bardzo opening. I jeśli chodzi o muzykę fajnie się wkomponowywało w ogólne szaleństwo i dodała klimatu
W drugim narożniku mamy Kakegurui pełen fanserwis główni oponenci i bohaterowie to anime dupeczki o idealnych proporcjach (głównie) a bohaterki dostają (dosłownie) orgazmu na myśl o ryzyku związanym z hazardem. Główna bohaterka prawie zawsze wygrywa. Raz faktycznie przegrała ale jakby ta przegrana nie miała jakiś większych konsekwencji. Nie odczuwam tego że wszystko może się wydarzyć. Ich “wielkie intrygi” są wyjaśniane po fakcie a w Kaijim mamy przyjemność cały proces myślowy widzieć przed lub w trakcie. Kaiji jest do bólu prawdziwe.