K: Seven Stories Movie 6 – Circle Vision – Nameless Song
Adolf K. Weismann dzieli się spokojem podczas posiłku ze swoimi bliskimi, ale w miarę upływu dni niektórzy zaczynają zdawać sobie…
Keita Ibuki jest licealistą, mieszkającym samotnie. Jest zamknięty w sobie i nie wykazuje chęci zawierania bliższych znajomości z innymi ludźmi. Jedyną bliską mu osobą jest jego przyjaciółka z dzieciństwa, Akane, która pomaga mu i stara się nim opiekować w miarę swoich możliwości. Osobowość głównego bohatera wykształciła się z powodu tragicznego przeżycia, jakim była śmierć jego matki, kiedy był jeszcze małym chłopcem. Pewnego dnia matka Keity spotkała na ulicy identycznie wyglądającą kobietę i krótko po tym wydarzeniu zginęła. Tego typu dziwne zjawiska, czyli istnienie ludzkich sobowtórów, nie dają spokoju naszemu protagoniście. Od tamtej pory Keita spędza czas w samotności, unikając bliższych relacji jak ognia.
Sesja wygasła
Proszę zalogować się ponownie. Strona logowania zostanie otwarte w nowym oknie. Po zalogowaniu można ją zamknąć i wrócić tutaj.
Ostatnie dwa odcinki zepsuli !!!!!!! ;(((( myślałem że będzie z kuro smutno mi to zakończenie nie ma sensu mają to naprawić !!!!
Ale nie licząc zakończenia to 10/10 ale przez to zakończenie 9.7/10
zakończenie najlepsze jak dla mnie dawno nie oglądałem takiego anime gdzie są takie zwroty akcji 😛 ;-;
Anime nie najgorsze pod względem ogólnej fabuły, ale walki strasznie wtórne – większość możnaby wyciąć, bo to kalka, więc szybko nudzą. Sama seria dzięki temu byłaby trochę krótsza, ale sama historia na pewno by na tym zyskała, a tak jest tylko średnio. 5/10 za ogół, ale za zakończenie 9/10, więc oceni o oczko wyższa.
Ogólnie to powiem, że manga, na której bazuje ta seria jest moją ulubioną. Naturalnie dam tej serii anime 10/10, bo dla mnie manga kurokami o jest świętość. ale tylko dlatego, że na tym to bazuje. Ogólnie dałbym 4.5/10, ale dam 7.5/10 głównie przez sentyment jaki mam to tej serii. Fabuła z mangi, a to z anime to dla mnie dwa inne światy, nawet powiedział bym, że fabuła anime sprawiła, że traktuję to jako filler z naruto. Fabularnie manga i anime rozjeżdżają się jak zakręty na skrzyżowaniu. Anime było robione, podczas gdy manga wychodziła, co sprawiło, że anime wyszło takie jakie jest. Imo manga bije anime na łeb jak pudzian najmana. Zakończenie mnie zirytowało, ale na jako takie szczęście w mandze jest według mnie dużo lepiej zrobione, ale zabrakło paru kartek, abym wychwalał pod niebiosa end gamowe kartki.[spoiler][/spoiler][spoiler][/spoiler][spoiler][/spoiler][spoiler][/spoiler][spoiler][/spoiler][spoiler][/spoiler]