Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Search in posts
Search in pages

Emitowane

  • Nowe/Update

  • Akuyaku Reijou nanode Last Boss wo Kattemimashita

    Ciężko chora młoda dziewczyna spędza większość swojego życia w szpitalnej sali, zabijając czas grami otome. Jednak pewnego dnia znajduje się w samym środku akcji z jednej z tych gier jako czarny charakter, Irena Laura D’Autriche. Podczas bankietu z okazji zakończenia semestru zimowego książę korony i przyjaciel Ireny z dzieciństwa, Cedrik Jeanne Elmeier, publicznie unieważnia zaręczyny z Ireną i ogłasza, że jest zakochany w Lilii Rainworth, głównej bohaterce gry. Świadoma tragicznej przyszłości, która ją czeka i zdeterminowana, by ją zmienić, młoda dziewczyna postanawia pokonać głównego bossa gry, króla demonów, czyli przyrodniego brata Cedrika, Klaudiusza Jeanne Elmeiera, sprawiając, że ten się w niej zakocha! Czy w obliczu upływającego czasu Irena zdoła zrealizować swoje plany, czy też pozostanie związana z czekającym ją niefortunnym zakończeniem?

    Miejsce: 
    Widownia: 

    Rok wydania: 

    2022

    Czas trwania: 

    12 x 23 min

  • Czarny koń sezonu.
    Grafika 6/10 (staranna, choć prosta, bez wodotrysków, przyjemna dla oka, klimatyczna)
    Muzyka 10/10 (Łał! Ile tu się dzieje w sferze udźwiękowienia! Jestem w szoku! Genialne!)
    Fabuła – nie wiem. Dałbym 9/10, ale równie dobrze może być 8 albo 7… Niech się najpierw skończy. Na pewno chwyciło mnie za serce tempo narracji – bliskie ideału. Ideału, czyli najwyższej światowej klasy, czegoś, co udaje się tylko nielicznym produkcjom. Tutaj się to już nie uda, ale i tak jest wybitnie dobrze.

  • Zaczynając to anime myślałam że będzie to kolejny kit, jednak już po pierwszym odcinku czekałam na kolejne. Zakończenie pozostawia wolną drogę dla sezonu drugiego który może kiedyś wyjdzie

  • Całkiem fajna wariacja na temat tzw. “otome game”. Ciekawie i dość nietuzinkowo poprowadzona historia głównej bohaterki sprawia, że odcinki ogląda się jeden po drugim. Poza tym główna “dobra”, której nie do końca wychodzi to co sobie zaplanowała, przez co z czasem [spoiler]role się odwracają[/spoiler] to także ciekawy zabieg. Szkoda, że ma to tylko jeden sezon, ale przynajmniej jest fajne zakończenie.

  • Ludolf Ludolf pisze:

    Właśnie jestem po seansie. No cóż. Rozczarowanie. To, co można było rozdzielić na min. 3 sezony (podrywanie i zdobywanie Lorda Demonów, spisek w szkole oraz knowania Lilii oraz Cesarzowej- Babki, co w sumie mogło by dać nawet i 4 sezony) upchano w jednym. Na początku porównywałem to do “HameFura”, ale to był błąd. Protagonistka praktycznie nie miała życia prywatnego. To samo jej wybranek. Co mi się podobało to to, że on nie bał się okazywać jej czułości, co mnie czasem nawet bardzo w animach mierzi, kiedy bohater jest bardziej rozlazły niż rozgotowana klucha. Postać złodupczyni też nierozbudowana i na tym traciła, albowiem miała potencjał. Nie wiadomo skąd i jak wzięła się w grze – czy była reinkarnowaną czy raczej przeniesioną. Do tego w ostatnich odcinkach z własnej d… wyskakuje Cesarzowa-babka, która dodatkowo knuje i miącha we fabule. Niestety zamiast wspaniałego obiadu, który mógłby się składać z zupy, drugiego dania oraz deseru, dostajemy po prostu na talerzu pasztet w słoiku i aluminiowy widelec. Tak bym określił to animu. Daję 6/10 z czego po jednej z dwóch gwiazdek za opening i ending, które na prawdę wpadają w ucho. W przeciwieństwie do “HameFura” oraz “Otome Game Sekai wa Mob ni Kibishii Sekai desu” na kontynuację tej serii NIE czekam.
    P.S. Ale Irenka jest słodka. Ona jedna w tej serii im się udała.

  • >