K: Seven Stories Movie 6 – Circle Vision – Nameless Song
Adolf K. Weismann dzieli się spokojem podczas posiłku ze swoimi bliskimi, ale w miarę upływu dni niektórzy zaczynają zdawać sobie…
Youto Yokodera przez caluśki czas myśli tylko o swoich cielesnych pragnieniach, ale nikt z otoczenia nie bierze go za osobę przesadnie zboczoną. Pewnego dnia dowiaduje się o istnieniu posągu kota, który podobno spełnia życzenia. Chłopak postanawia pomodlić się w tamtejszej świątynce w intencji łatwiejszego wyrażania swoich pożądliwych myśli – gdziekolwiek i kiedykolwiek będzie chciał. Na miejscu spotyka Tsukiko Tsutsukakushi, dziewczynę z tego samego liceum, która ma własne pragnienie – życzy sobie by przesłała paplać wszystkiego co jej ślina na język przyniesie, zamiast tego zachowując niektóre myśli tylko i wyłącznie dla siebie.
Sesja wygasła
Proszę zalogować się ponownie. Strona logowania zostanie otwarte w nowym oknie. Po zalogowaniu można ją zamknąć i wrócić tutaj.
spodziewałem sie że to kolejna haremowa komedia (choć loli dla mnie totalnie odpada ) ,jednak nie do końca, zaskoczyło mnie , pisze oczywiście w swoim zdaniem , fabuła coraz bardziej się robi nieco poważniejsza i dlatego to mi sie spodobalo , postacie fajne , ale najbardziej spodobała mi sie postac tsukiko . polecam , choc faktycznie zakończenie powinni jakos lepeij pokazać .
Przyjemnie mi się to oglądało, ale liczyłam na coś więcej, jeśli chodzi o koniec. Postacie dobre, ale denerwowało mnie to, że [spoiler]główny bohater bawił się uczuciami Azuki, by ją wykorzystać do odzyskania jego osobowości. Albo ta Eli… Wkurzyło mnie też to, że pocałował Azuki i tyle, nie wytłumaczył się nawet z tego, dając jej nadzieję.[/spoiler] Podsumowując, szkoda że nie zrobili z tego haremik ( ´ ▽ ` )
No więc…kreska przyjemna dla oka, OP wpadający w ucho, fabuła może być, postacie…większość ok (pomimo starszej wersji stalowej, ta była po prostu za głupia), a zakończenie jest no…nie do końca satysfakcjonujące, ale mogło być gorzej. Taki średniaczek.
średniak
Anime fajne napewno ma ciekawą fabułę oraz ładną kreskę, wadą dla mnie jednak jest 70% postaci ale UWAGA NIE Z CHARAKTERU tylko z wyglądu bo to loli, dla osób kochających duże piersi: Tak jest tam dziewczyna która jest naprawdę piękna, urocza oraz jej miseczka jest super(stawiam na miseczkę D lub F). Z charakteru postacię naprawdę są zajebiste. Dla anime wystawiam ocenię 9/10
Jeszcze chyba nigdy jedna seria nie sprawiła u mnie, takiego zaskoczenia i rozczarowanie… w raptem 12 odcinkach… Ale zacznijmy od początku. Zaczęło się jak dla mnie dość ciekawie, jakaś legenda o kocim posążku, nie wiadomo, czy to działa, ale warto spróbować. I co potem, nagle główny bohater zamienia się w zboczeńca totalnego, aby potem być jeszcze bardziej zboczony, ale co mnie zaskoczyło. Było zabawnie ! Poziom dowcipu był wysoki, szczególnie przez swoje zaskoczenie. Yokodera był ciekawie napisany, bardzo inteligentny, bardzo zboczony i z altzhajmerem, i choć już było wiele takich postaci, to wydawał się jakiś inny. Tsutsukakushi… była typową, małą psychopatką… [spoiler]Gdy zaczęła się faktyczna akcja, to spodziewałem się mocnego humoru, bez łagodzeń. I to dostawałem. Ale zaskoczyło mnie gdy bohaterowie (ok. 4 odcinek) opuścili na chwilę Azuki, nadszedł czas na poważniejszy wątek, i choć był sklejony bardzo dobrze to się okazało… że “te dziewczyny jednak ją lubią i się śmiały jak zawsze”, bardzo dobry wątek zniszczony przez coś takiego… Później główny bohater wyznaje jej, że naprawdę chce się z nią przyjaźnić i wymienia się z nią życzeniem. I mniej więcej w tym momencie postać Azuki, staje się zbędna. Pojawia się wprawdzie później, ale miałem nieodparte wrażenie, że tylko po to, aby widzowie nie zarzucili, zapomnienia o jakiś bohaterach. Zamiast zostawić ją jako przyjaciółkę,
to musieli zrobić “do haremu+”. [/spoiler]Mniej więcej w tym czasie pojawił się wątek starszej siostry. Nie lubiłem jej, taka typowa stawiająca wszystkich po kontach, nikt jej nic nie może zrobić no i zawsze ma racje… a tu po pewnym czasie zaskoczenie ![spoiler] Charakter jaki widziałem tylko w zasadzie u męskich bohaterów, ilość mięśni przeciwnie proporcjonalna do ilości komórek mózgowych. Idiotka która zakochała się w wymyślonym alter ego głównego bohatera, którego to notabene miała nienawidzić, co przez chwile działało. Jeszcze ta akcja, że chce się ożenić z siostrą… ci co uwielbiają zakazane uczucia, musieli być wniebowzięci… I przyznam, nawet myślałem, że w jakiś sposób za sprawą kociego bożka się zwiąże z tym “młodszym Yokoderą”, wtedy byłoby totalne MIND BLOW. I choć do końca śmieszył mnie ten dowcip ze Stalową i alteregiem, to okazał się być tylko kolejną przepustką do haremu+. [/spoiler] Cała seria się moim zdaniem zaczęła sypać, gdy nadszedł czas na drugiego [spoiler]kociego bożka w składziku Tsutsukakushi. Ten kot już nie spełniał życzeń na zasadzie “coś za coś”, ale tak “poprostu” !.. I mógł wszystko !!! Jedyny haczyk to to, że tylko osoba która życzenie wypowiedziała, może je cofnąć. No, ale w takim razie… czemu nie mogli w ten sposób uratować matki ? Kot mógł zmienić nawet osobowość, co jest nie spotykane w takich seriach. Zawsze czy to dżin, czy to wróżka, zawsze mówili, że nie mogą zmienić czyjegoś serca itp. Cały kontekst tej serii przepadł. [/spoiler]A potem, powolutku haremik zaczął się wypalać, więc dodano nową postać Eli [spoiler](do bólu typowa), ekstrawertyczka z dziwnym zachowanie i słodkim wyglądem, oczywiście do tego, różowe włosy. Historia ze szkołą, mundurkami… już mnie tak nie śmieszyły, jak akcje z początku. Po coś dodano Azuki i tyle. [/spoiler] Sama końcówka, jakby odzyskała swoją siły z początku serii, ale mimo, że sprawy logicznie się rozwiązały, to wciąż nie mogłem pojąć czemu [spoiler]nie mogli uratować matki, skoro duży kot, spełnia wszystkie życzenia jak leci. [/spoiler]A seria zakończyła, się w połowie, wciąż nie ma odpowiedzi na niektóre pytania. Cóż… seria skakało z poziomem i skakała, myślałem już, że jest to kolejna seria której napisano “harem” z rozpędu (już tak dwa razy miałem), że jednak będzie serią, która mnie pozytywnie zaskoczy… W sumie, wyszedł przeciętniak. Najbardziej mi żal wątku z Azuki, który mógł być genialny, najbardziej rozwalił mnie wątek Stalowej z młodszym bliźniakiem ! Czy istnieje jakaś seria, która coś takiego zrobiła ? No ale cóż, żarty: Zaczęli nieźle, potem trochę podupadli, fabuła: zaczęli nieźle, potem pomieszali wszystko… Szkoda, mogłobyć coś więcej… 6/10
Myślałam, że to będzie jakieś anime ze śmiesznym humorem..Ale mnie zaskoczyło..To anime wymiata 😀 Nawet się przy nim popłakałam
Po pierwszych kilku odcinkach chciałem zrezygnować z oglądania, ale gdzieś w drugiej połowie serii zaczęło się sporo dziać. Zakończenie całkiem dobre. 8/10
Mi się spodobało, całkiem fajnie się oglądało. Osobiście polecam 🙂
Czemu główną postać ma na imię jak moja postać z Darkest Night???!! ;-; tyle myślałem nad imieniem i wymyslilem Tsukiko, “Dziecko Księżyca” i biorę sobie przypadkowe anime, bo spodobalo mi się wygląd i główny motyw, a tam kolejne Księżycowe Dziecko ;-;
Ale ogólnie spoko.
Jakby na to nie spojrzeć, ciężkie anime :c
myślałem że będzie zabawnie a tu znowu zamulanie romansowe -,-
porąbany ale pozytywnie porąbany ten anime
Z mojej strony to takie 8/10 🙂
Świetne anime, bardzo przyjemnie się oglądało. Po prostu dobre anime warte obejrzenia
Anime swietne
Przyznam że się tego nie spodziewałem. Tak zacznę swoją wypowiedź. Przysiadłem do tego anime z braku pomysłu. Nie byłem zdziwiony tym ze przez większość czasu wiało nudą, ogólnie oceniłbym na 5/10. Jednak finał, rozwiązanie, czy jak zwał tak zwał kompletnie mnie zaskoczyło, i za samo to historia dostanie ocenę 8/10. Kreska jak kreska, rzecz subiektywna jednak finał kompletnie mnie zaskoczył i przyznaję ze dawno nie widziałem takiego twestu fabularnego. Warto obejrzeć to anime nawet dla samego finału, jednak trzeba zobaczyć całość zeby zrozumieć w 100% finał. Ale to chyba oczywiste 🙂
Mozesz mi napisac, co jest takiego “zaskakujacego” w tym zakonczeniu? Bo widocznie niezrozumialem tego najzwyczajniejszego happy endu.