Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Search in posts
Search in pages

Emitowane

  • Nowe/Update

  • Honzuki no Gekokujou: Shisho ni Naru Tame ni wa Shudan wo Erandeiraremasen 3rd Season

    3 sezon Honzuki no Gekokujou…

    Opis z 1 sezonu:

    Motosu Urano, była studentką kochająca książki. Po uzyskaniu dyplomu bibliotekarza miała rozpocząć pracę swoich marzeń. Jej plany na przyszłość zostały okrutnie przerwane przez trzęsienie ziemi, podczas którego Motosu zginęła pod stosem książek.

    Pragnienie reinkarnacji było w niej tak ogromne, że nasza bohaterka odrodziła się w nowym świecie – jako 5-letnia córka żołnierza niskiego szczebla. Świat w którym odrodziła się Motosu ma bardzo niski poziom czytelnictwa, a niewielka ilość książek ograniczona jest tylko do szlachty. Jako, że Motosu nie może żyć bez książek wokół niej, sama zaczyna pisać. Zostanie bibliotekarką jest jej celem numer jeden, bez względu na świat w jakim przyszło jej żyć.

    Zwiastun:

    Miejsce: 
    Inne: 
    Pierwowzór: 
    Widownia: 

    Rok wydania: 

    2019

    Czas trwania: 

    10 x 23min

  • MOE. Ale to cute girls doing book things, także wszystko ok. Trzyma poziom pierwszego sezonu, polecam serię każdemu, kto lubuje się w gatunkach isekai i slice of life.

  • I trzeci sezon… dalej daje radę! Myne po raz trzeci pokazała, że ciekawy zamysł fabularny i odpowiednie dawkowanie odpowiednich scen, świetnie buduje narracje, postacie są z krwi i kości a nie kukłami, a sama historia nie musi mieć nie wiadomo jak epickich walk czy śmierci, by było emocjonalnie. Isekaje jednak wciąż mogą być dobre. Wprawdzie, trzeci sezon nie oglądało mi się tak dobrze jak sezon 1 i 2, ale może to wynikać z przyzwyczajenia do powtarzanej w tym sezonie narracji o kościele, w poprzednich sezonach dawkowano mniej monotematycznie. Tym razem, wszystko kręciło się wokół polityki kościoła i w tle, nemezis Myne, reszta wątków też się przebijała aczkolwiek mniej niż jak w poprzednich sezonach. Po za tym jednym, wszystko w tym anime jest na równym poziomie co poprzednio. Postacie dające się lubić, mające charakter, i będące osobami z krwi i kości (co już pisałem), podobnie z postaciami antagonistów, którzy są wyraziści, aczkolwiek napędza ich głównie nienawiść, poczucie wyższości i egoizm. Zakończenie,[spoiler] bardzo smutne, Myne aby ratować swoją rodzinę, postanawia ją opuścić. Wprawdzie daje jej to szanse na więcej, bo teraz jest szlachcianką i to z tych lepszych. Nie mniej, ta zamiana narracji, może nadać serii nowego, świeżego powiewu, co po trzech sezonach, byłoby nie lada wyczynem. [/spoiler] Podsumowując, kontynuacja przygody Myne w innym świecie, dalej daje radę, nie ustępuje poprzednikom, choć swoją narracją trochę walnęła monotematycznością. Muzyka dalej dobrze gra, kreska wciąż śliczna. Byłoby naprawdę [spoiler]super jakby był sezon 4, seria ma kolejną szanse na powiew świeżości a sądząc po ostatnich scenach, kto wie, albo reklama mangi lub faktycznie twórcy liczą na sezon 4. [/spoiler] 8/10.

  • Dobra zamian zacznę recenzje tego anime mu powiedzieć, że rozwala mnie to, że ten sezon powstał w 2019, a poprzedni 2020 xd. To pewnie błąd w pisywaniu daty ale i tak xd. No to rozpoczynając recenzje zacznę od tego, że ten sezon na szczęście nie miał tyle sielanki co poprzedni sezon. Dzięki temu przyjemniej się to oglądało, ponieważ więcej działo się ciekawych rzeczy. Dalej dochodzę do siebie po tym jak powiedzieli, [spoiler] że ten dziwak jest lordem i w końcu skazą tego dupka 🙂 [/spoiler] Po tym jak ogłosiłi [spoiler]
    to, że ona musi umrzeć, miałem nadzieję na scenę, że oni płaczą w tej gildii za nią i nagle wchodzi do środka, jednak nie było takiej sceny 🙁 [/spoiler] Jak dla mnie ten sezon wywołuje tyle samo emocji co w sezonie 1. Ogólnie jak dla mnie ten sezon jest na 8/10.

  • Dobry sezon nasza protagonistka bardzo dobrze odnajduje się w tym co robi i wie co chce robić 8/10 Niby to tylko tworzenie książek ale ile może dawać radości 🙂

  • Muszę przyznać, że ten sezon jest bardzo ciekawy. Nie wiem czy to za sprawą zmniejszonej do 10 liczby odcinków, czy dobrze zaadaptowanemu oryginałowi, ale dzieje się tu dużo, bardzo dużo i do tego szybko. Można by zarzucić, że z produkcji slow life nagle zrobiono akcyjniaka, ale temu tytułowi akurat to wyszło na dobre – zwłaszcza patrząc z perspektywy poprzednich 12 odcinków, gdzie akcja posuwała się naprzód w iście ślimaczym tempie. Tutaj jest znacznie lepiej. Co najlepsze nie mam poczucia przesytu samą serią, z chęcią obejrzałbym ciąg dalszy. Całość oceniam na 8/10 i polecam. Oby kolejny sezon powstał szybko.

  • >