Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Search in posts
Search in pages

Emitowane

  • Nowe/Update

  • Ijiranaide, Nagatoro-san

    Dokuczliwa Nagatoro zawsze wkurza swojego Senpaia, byleby zareagował na jej żarty. Lecz dlaczego ona to robi? Chce, aby był nieszczęśliwy czy może potajemnie go lubi?

    Zwiastun:

    Pierwowzór: 
    Postaci: 
    Widownia: 

    Rok wydania: 

    2021

    Czas trwania: 

    12 x 23min

  • bardzo przyjemne animu, kreska miła dla oka, muzyka ujdzie, no i fabuła dość ciekawa chooociaż moim zdaniem trochę rozciągnięta i można było to spokojnie upchać w mniejszej ilości odcinków, ale i tak się dobrze bawiłem przy tym animu i daje mu 8.5/10 polecam obejrzeć jako takie animu na rozluźnienie 😀

  • Wbrew temu co prezentuje bardzo mocny wstęp, w którym dosłownie Nagatoro znęca się psychicznie nad głównym bohaterem, z czasem zamienia się w sympatyczną serie. Jeśli autor wzorował się na “Karakai Jouzu no Takagi-san” to swoją serią w mojej ocenie, przebił tą starszą mangę. Główny bohater, to prawdziwy frajer i przegryw, ale ma swoją pasję i na niej się skupia, jego frajerzenie i odcięcie od innych kończy się za sprawą Nagatoro, złej i charakternej dziewczyny, lubiącej sport, głównie walki, nie lubiąca bezczynności, czyli klasyczna chłopczyca z anime, która początkowo bierze sobie senpaja za cel znęcania się ale z czasem zaczyna go traktować jak przyjaciela i coś więcej… [spoiler]zaczęła grać taką Tsundere[/spoiler], ekspresje jakie miała były niesamowite, szkoda, że z czasem mniej ich było. Do tego dochodzi jej gang, równie zły co ona. Ruda z szalonymi oczami, która rywalizuje z Nagatoro o tytuł alfy w grupie, szybko rozgryzła Nagatoro i jej uczucia, dziewczyna z dwoma kucykami wiecznie dopasowując się do tej co dominuje, oraz po pewnym czasie dołączyła i wręcz, femme fatale. I w zasadzie to wokół nich się ciągle kręci, nie ma tu “przyjaciółki z dzieciństwa” czy kumpli MC, którzy nic nie wnoszą po za wprowadzeniem płci męskiej do serii. Przewija się parę dodatkowych postaci, ale nieszczególnie fabuła się na nich skupia. [spoiler]Wyjątkiem jest pojawienie się z czasem przewodnicząca klubu, mającej bzika na punkcie własnego ciała. Też postać napisana bardzo dobrze.[/spoiler] Postacie to mocny element tej serii, są moim zdaniem bardzo dobrze napisani. Fabuła, nie licząc kilku początkowych historii jest dość klasyczna, frajer poznaje wygadaną dziewczynę i tak się powoli im toczy. Jednak historie są na tyle pomysłowe, że autor nie musi się ratować po czasie tanimi Historie były zabawne i miło przy nich spędzałem czas, nie pamiętam by był moment w którym poczułbym się nieswojo, może po za początkiem. Warto dać szanse, i nie zrażać się początkowym mocnym wejściem. Animacja była bardzo dobra, coraz rzadziej w seriach widać niedoróbki czy drogi na skróty, muzyka, opening świetnie pasuje do serii, ending taki se. Anime oceniam bardzo pozytywnie, fajnie by było jakby dano sezon 2. 8/10

  • Nie zwracając uwagi na mangę to, to anime jest nawet spoko. Jest dość zabawne i w miarę fajnie się ogląda, natomiast jeśli trzeba porównać do oryginału (czyt. mangi) to odbiega od historii i to w chuj. Niektóre sceny i zachowania zostały całkowicie zmienione, plus kolejną cegiełkę dodali tłumacze (nie chcę was obrażać i nie miejcie mi za złe), niestety w niektórych momentach tłumaczenie jest typowo brane z google tłumacza co działa na ich niekorzyść. Lepiej już by było jakby brali tłumaczenie z mangi bądź nawet “dosłownie” z książki. Ogólna ocena jest pozytywna ale czasami to tłumaczenie jest okropne i irytujące (dla kogoś kto zna w miarę japoński i ich kulturę to złe tłumaczenie jest naprawdę wku*wiające) 🙂

  • Przez pierwsze trzy odcinki byłem serią bardzo zmieszany, z jednej strony fajnie jest mieć asertywną i wiedzącą co chce protagonistkę, a z drugiej nie do końca mogłem się przekonać co do jej metod spędzania czasu z senpai-em. Im dalej się seria rozkręca tym się robi to fajniejsze do oglądania, Nagatoro częściej się pokazuje od swojej bardziej uroczej strony, a senpai wyrabia sobie kręgosłup…no odrobinę 😛 Do plusów zaliczył bym też zmianę interakcji między głównymi postaciami. Wpierw mamy interakcję kocicy z swoją zabawką, a później można zauważyć lekkie oznaki, że to się przeistacza w coś więcej niż tylko psotne zaczepianie i nękanie. Wizualnie bardzo seria mnie się spodobała, styl i animacja na bardzo dobrym poziomie, muzyka tak samo, op i ed przez jakiś czas będą mi w uszach siedzieć. Jedne co mnie się za bardzo nie spodobało to koleżanki Nagatoro, Sakura i Gamou w szczególności głaskały mnie pod włos, Yoshi jeszcze jakoś była znośna. Dla mnie 7,5/10. Teraz nie wiem czy chcę sięgać po mangę, bo anime niby jest mocno ugrzecznione w stosunku do materiału źródłowego… -_-”

    • Skończyłem dzisiaj czytanie mangi(przynajmniej to co udało mi się znaleźć) i muszę przyznać, że anime nie jest jakoś bardzo “ugrzecznione” w stosunku do mangi, powiedziałbym nawet, że jeśli już to jest na odwrót

  • Przez cały seans towarzyszyło mi uczucie jakbym oglądał same fillery. Mam wrażenie, że to anime skierowane jest do młodszej lub mniej wymagającej widowni. [spoiler] Od samego początku wiesz gdzie to zmierza, dwójkę głównych bohaterów porównałbym do nieugotowanego makaronu spaghetti – sztywne reguły charakteru, zero elastyczności, muszą przez cały czas trzymać się schematu jak ma wyglądać odcinek przez co nie ma znaczenia czy obejrzysz odcinki w kolejności czy wybiórczo. Do tego irytujące postacie drugoplanowe (pierwszo w sumie też), niespecjalna kreska i nasiłe wepchnięty fanservice szczególnie pod koniec i takim sposobem mamy średniej jakości zapychacz czasu[/spoiler]5/10

  • Bardzo przyjemnie się oglądało, trochę takie okruchy życia, ale też nie do końca. Przynajmniej mi się tak wydaję, bo zostałem nauczony przez wcześniej oglądane przeze mnie anime, że w okruchach życia nie ma żadnej spójnej fabuły i zakończenia, do którego serial dąży. Tu natomiast miłość rozkwitała, co było celem przyświecającym fabule. Brakowało mi takiego typu anime, stąd ocena ode mnie 9/10.

  • Typowy średniak. Nic zaskakującego. Od początku wiadomo dokąd zmierza ta historia, a coraz bardziej wtórne i przez to denerwujące docinki sprawiają, że po kilku odcinkach zaczyna wiać nudą, pomimo nagromadzenia wszelkiej maści “wypełniaczy” czasu antenowego. Postaci drugoplanowe w zasadzie są, bo są, nie mają większego wpływu na całość, a przy tym są do bólu przewidywalne – 5/10.

  • Kox opening, świetny przebieg wątku, odcinki podzielone na 2 części, świetna główna bohaterka ale bohater ehh.. Opening na +, przebieg na +, historia ciekawa, także się śmiałem w pewnych momentach. Czekam na 2 sezon i do 1 wrócę pewnie jeszcze za jakiś czas przed 2 sezonem. Leci polecają, warto zobaczyć. Daję 9/10 i <3

  • >