Isekai Meikyuu de Harem wo 10 PL

nie da się nic o tym napisać ale i tak będę to oglądać

Jaki cel?

W tym odcinku granica między mocnym ecchi, a hentaiem staje się coraz cieńsza. Sama eksploracja labiryntu zeszła już zdaje się kompletnie na drugi plan.

No właśnie problem polega na tym że z odcinka na odcinek to się po prostu zmienia w pełnoprawny hentai i jak to w hentajcach zwykle bywa- jeśli usunąć sceny seksu, to tło fabularne reszty jest tak miałkie i dziurawe, że można sobie je totalnie przewinąć i dalej jest się na bieżąco, bo i tak chodzi tylko o seks. Umówmy się- w pierwszych odcinkach, póki jeszcze był sam, to JAKOŚ od biedy się to kulało. Tak, kreska jest prosta, labirynt to cała jedna tekstura, sceny są do bólu statyczne i walka MC z czymkolwiek jest nawet mniej niż umowna, bo i tak ma miecz który robi 1 hit killa. Ale były zalążki tego, że COŚ się działo, bo przynajmniej zależało mu na zebraniu pieniędzy. Od kiedy kupił Roxanne to w sumie wszystko odeszło na bok, a już na pewno motywacja do czegokolwiek, bo cała jego motywacja to i tak było kupienie niewolnicy żeby wreszcie za przeproszeniem zaruchać. Tyle. Tam nie ma żadnego głębszego dnia. Każdy odcinek to wstępniak w losowej lokacji na 2 minuty max, potem minuta-dwie przebitki w labiryncie, której równie dobrze mogłoby nie być, a zamiast tego mogłaby być jakaś nie wiem- kreskówkowa plansza z podsumowaniem "zabitych: tego i tyle, drop: taki i tyle" i nie stracilibyśmy nic, bo to się w żaden sposób nie łączy z niczym, nie ma żadnego wpływu, bo następna scena to albo łaźnia i seks, albo łóżko i seks i jęczenie. Nie ma żadnego ciągu przyczynowo skutkowego, ani w krótkiej ani w długiej perspektywie, bo zwyczajnie nie ma go z czego zrobić skoro historia nie istnieje. Jak ma istnieć, jak co druga scena to ruchanie, w dodatku z odcinka na odcinek coraz natarczywiej wciskane. To jak oglądanie festiwalu filmów krótkometrażowych, tyle że tutaj takim film ma minutę, oglądasz ich jakieś 20 jeden po drugim i one się nie łączą- jeden jest o nakręcaniu zegarka, drugi o pościgu na autostradzie, trzeci o gotowaniu obiadu, czwarty o grze w szachy, piąty to mecz piłki i tak dalej i tak dalej. Powiem wprost- już w pierwszym odcinku kiedy MC po 5 minutach dostał ten przekokszony miecz i wyrżnął w sumie tak z nudów całą grupę bandytów miałem przeczucie, że to się dobrze nie skończy. Znaczy nie rozwinie, bo nie ma tu ani żadnego zarysowanego motywu głównego bohatera, ani historii świata ani w sumie niczego na czym można by się było oprzeć. Ale stwierdziłem okej, pierwszy odcinek, dam szansę. Tyle że drugi był taki sam, trzeci już się ciagnął... jest dziesiąty i jest gorzej jak na początku. Ja to teraz aktywnie już przewijam byleby tylko to obejrzeć do końca. Seria ma mieć 12 odcinków i na tym etapie to już to po prostu zmęczę i obejrzę do końca, bo nie ma tu absolutnie nic, co przyciągnęłoby widza- ani bohatera z jakimś motywem, ani jego charyzmy bo typ jest apatyczny do oporu, ani ciekawej historii, ani trudów walki, ani tła, ani postaci pobocznych... to nawet jako hentai to jest słabe bo nic nie pokazuje. 12 odcinków i dzięki bogu że tylko tyle, bo nawet 2. sezon tarczownika ze wszystkimi swoimi fakapami był o niebo lepiej zrobiony.

Nie chcę cię smucić ale ta seria ma dostać jeszcze 2 odcinki ova i kolejny sezon :|

Nie sposób się nie zgodzić z tą wypowiedzią. Wszystko jest tak jak napisałeś.

Eksploracja? Przecież tam nie ma eksploracji. Idą, cztery tekstury na ściany, i pokój bosa. Od odcinka 4 nic się nie dzieje.

Jaka cieńsza? Ten odcinek to całkowicie hentai + randomowe nic nie znaczące sceny. Odcinek powstał tylko dla wiadomych celów. Ja już nawet nie wiem, który raz się zawodzę na tym anime.

To dobrze bruh. Zresztą w labiryncie nie obeszło się bez sporego ryzyka

Nie no teraz jestem pewien, że oglądamy 2 inne serie, niż tą samą. To by wyjaśniało jak widzisz inne rzeczy w tej serii, niż ja.

Jak to inne serie? Nie rozumiem, to że inaczej odbieram tytuł w ogóle nie powinno ci przeszkadzać. Jeśli chciałeś się popisać w komentarzach to ci nie wyszło

Nie przeszkadza mi, że odbierasz inaczej tytuł, niż ja ale czytając twoje komentarze czuję się jakbym oglądał inną serię, niż ty, bo np. jak próbował zaklęcia na włamywaczu to praktycznie nie było zagrożenia dla niego, bo miał dużą obstawę ale dla ciebie to było duże ryzyko i wystarczyła ta akcja na cały odcinek. Mimo, że akcja idzie jak ślimak to czytając twoje komentarze, które mówią o tym, że dzieją się ciekawe i ekscytujące rzeczy, sprawiają, że zastanawiam się czy naprawdę oglądamy tą samą serię.

Jakiego ryzyka? To uderzenie rogiem, bo musiał sobie pomyśleć?

Szarżujący w twoją stronę byk potwór nie stanowi dla ciebie ryzyka, okej to twoja opinia i ją uszanuję. W rzeczywistości taki byk, nawet i oswojony i potulny stanowi śmiertelne zagrożenie podczas jego obrządzania. jeśli opiekun nie będzie się pilnował, bydle ruszy głową i nadzieje opiekuna na rogi, jakby wchodził w masło. co do uderzenia Michigo przez ucięty róg, nic o tym nie pisałem. To ty wymyśliłeś że to miałem na myśli, wróć proszę z rozsądnymi argumentami jeśli mam kontynuować z tobą dyskusję, w innym przypadku nie będę miał ochoty . I raczej Michigo wydawało się że ucięty róg go uderzył a nie pomyślał choć drugi termin trochę pasuje, wystarczy po prostu oglądać odcinki z uwagą

Tu nie trzeba nic z uwagą oglądać, bo fabuła jest tak rozlazła, że nawet One Piece, więcej robi przez 10 odcinków niż jak ta seria. Po za tym, ty mi tu nie tłumacz co i jak z bykami, bo mam z nimi styczność. A skoro jest to isekai z levelowaniem, to po odpowiednim levelu, będzie miał odporność czołgu, więc lipa z twoim porównaniem. Oczywiście, zapewne chodziło ci o coś innego, ciekawe, oświeć mnie! Póki co, zero argumentów na obronę tej serii.