Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Search in posts
Search in pages

Emitowane

  • Nowe/Update

  • Kimetsu no Yaiba: Yuukaku-hen

    Telewizyjna wersja filmu Kimetsu no Yaiba: Mugen Ressha-hen, zawierająca zupełnie nowy pierwszy odcinek. Pierwszy odcinek przedstawia Rengoku, gdy wyrusza w podróż do pociągu Mugen. Pozostałe odcinki dodadzą około 70 nowych animacji i nową muzykę w tle, a także nowy zwiastun.

    Zwiastun:

    Czas: 
    Miejsce: 
    Inne: 
    Postaci: 
    Rating: 
    Widownia: 

    Rok wydania: 

    2021

    Czas trwania: 

    18 x 23 min

  • No i koniec. Sezon 2 nie wiele się różni jakościowo od sezonu 1, choć i tu są pewne wahania. Pierwszy arc, to w zasadzie powtórzenie filmu, aż dziwiło mnie jak z zaskoczeniem pisano “czemu nic nie dodano” no cóż, początek był dodatkiem a potem już film kropka w kropkę, skoro zarobili taką kasę, to nie musieli wydawać ani yena na jakiekolwiek nowe animacje a i tak obejrzą. Proste, choć podobno dodali, nie wiem. Skorzystali ci, co nie widzieli filmu. Niesmak pewnie pozostał, ale tego się można było spodziewać. Z drugiej strony, mogę się założyć, że jakby coś dodano, to wyskoczyła by zgraja malkontentów, że nie potrzebnie… Sam pierwszy arc, nie licząc średniego wprowadzenia nowej postaci czyli Rengoku, [spoiler]wymęczyły mnie jego suche żarciki oraz postawa od początku nastawiona na przekoksowość.[/spoiler] Był pełen akcji i ciekawych zabiegów. Fakt, były ona mocno przewidywalne, [spoiler]chyba nikt mi nie powie, że był zaskoczony kiedy niby zaczęli śnić.[/spoiler] Podobało mi się za to porzucenie, powtarzanego motywu w serii, gdzie główny bohater przez 90% walki jest już na skraju wyczerpania ale wystarczy, że sobie coś przypomni i nagle +1000 do kondycji, by ją maksymalnie zerować przed wykonaniem cięcia. Arc o lokomotywie oglądało się bardzo dobrze, choć fabuły w niej jak na lekarstwo. Arc 2 jest poprzedzony połączeniem epilogu arcu 1 z prologiem arcu 2, przechodzi to dość widocznie. Coś opowiada o rodzinie jednego z bohaterów, pokazuje, jak nasz MC jest teraz mocny. I wyruszają do dzielnicy czerwonych latarni z nowym bohaterem Tengen, wielgachny, dziwny oraz poligamista. Arc 2 zaczął się więc moim zdaniem lepiej od arcu 1, stawiał więcej na fabułę. Aczkolwiek szybko “fabuła” okazała się zbiorem żartów o [spoiler]przebraniu za dziewczyny[/spoiler] a wielkie śledztwo w poszukiwaniu demona oraz żon Tengena, było oczywiste praktycznie od samego początku. Znowu przez większość czasu była akcja. Miała ona kilka ciekawych zwrotów jak to, [spoiler]że demony są dwa, i są połączone. Albo wielkie zniszczenie dzielnicy po ocknięciu się Tanjirou.[/spoiler] I choć walka była naprawdę genialnie poprowadzona, to niestety autor ponownie wrócił do zagrań, gdzie główny bohater, już zdycha ze zmęczenia od kilku odcinków, po czym mu się nie udaje, ale wystarczy parę sekund oddechu i przypomnienie sobie siostry czy rodziny jak coś mu mówią, by ten znowu był na skraju wyczerpania a nie wyczerpany. I niestety, ten zabieg jest tu doprowadzony do absurdu. Co odbierało mi poczucie niepokoju, bo doskonale wiedziałem, że nie ważne jak bardzo wyczerpany i poobijany jest protagonista, za 3 minuty o tym zapomni i będzie biegał jak nowy bóg. Tak więc z jednej strony mamy mistrzowski pokaz walki, ale z drugiej bohaterowie jadą na praktycznie godmodzie z włączonymi reakcjami na ból… Sezon 2, wprowadza kilka nowych postaci, Rengoku był postacią w założeniach zabawną, optymistyczną i cnotliwą. Niestety, ta cześć “zabawna” często wychodziła mu nijako, za to cała reszta była moim zdaniem świetna. Dla takich postaci warto oglądać. Drugim Tengen, postać niespodzianka, niby zachowuje się jak idiota i zapatrzony w siebie cynik, aczkolwiek z czasem można dostrzec, że to skorupa, a pod płaszczykiem cynizmu i wywyższania się, jest kompetentnym i ceniącym sobie towarzyszy człowiekiem. Inne nowe postacie były napisane dobrze. Po za [spoiler]rodzeństwem demonów. W sumie, przez cały arc nic o nich nie wiadomo po za tym, że ona jest przepiękna i zabija inne piękne. A w niej jest drugi demon, jej brat, nienawidzący piękna i szczęścia, potężniejszy od niej. Dostajemy dopiero na końcu monolog brata o tym jak i dlaczego, próbując jakoś ugruntować dlaczego taki był, a o siostrze zapomniano… po za dodaniem jej syndromu brata.[/spoiler] Jeśli odrzucić od tej serii świetnie zarysowane walki, seria prezentuje się dość średnio. Nie podoba mi się też coraz większe porzucanie narracji, jakoby Tanjirou jest tylko jednym z szeregowych żołnierzy, co dawało poczucie takiego przytłoczenia tego z kim się mierzy oraz jego wątek, z wyleczeniem siostry, był bardziej przyziemny (jakkolwiek to brzmi) na robienie z niego głównego bohatera całego konfliktu z demonami. Coś w stylu, że z “Szeregowca Ryan’a”, pojedynczy żołnierz z bardzo przyziemnymi problemami jak na tamten okres, zamienia się w “Jamesa Bonda” gdzie jest się głównym bohaterem konfliktu. Posiada turbomożliwości o których nie wie, jakieś legendy z nim związane itp. Podobnie jest z Nezuko, która po za zachowaniem świadomości, [spoiler]zyskuje nagle tak wielkie powery, że trzeba je poprostu brać na wiarę. A to ma zdolności regeneracji na 10, a to jej krew jest tak mocna, że nawet po ścięciu trzyma głowę, a to leczy trucizny.[/spoiler] Staje się takim przenośnym deus ex machina. Nie mniej animacja była genialna. Muzyka również była w dechę. Akcje są pierwszorzędne. Niestety, fabuła jest prosta jak budowa cepa, dostajesz info gdzie jest demon, śledztwo jest proste, a potem trwa walka. Postacie są naprawdę świetne, nie zmieniam zdania od tego co pokazywali w sezonie 1. Ale nie podoba mi się, że MC idzie w stronę bycia głównym bohaterem całego konfliktu z demonami. Za samą fabułę dałbym 5-6/10, ale za sprawą fajnie zarysowanych postaci oraz pierwszorzędnych akcji podwyższę do 8/10. Fajnie się to ogląda, ale gdy kurz opadnie, w pamięci nie pozostaje nic po za akcją, a raczej nie tego się oczekuje od fabuły.

  • Dostaliśmy to czego można było się spodziewać po obejrzeniu pierwszego sezonu- nieangażującą, nieambitną fabułę i widowiskową animację walk. Ten sezon był taki jaki powinien być. Ogólnie polecam, bardzo ładne animu.

  • Bardzo dobrze się ogląda, odcinki wchodzą jeden za drugim i tak samo jak w pierwszym sezonie animacja na wysokim poziomie – ALE [spoiler] fabuła praktycznie stoi w miejscu względem 1 sezonu, plus dochodzi bardzo irytująca narracja “Ta rana jest śmiertelna -ale to główny bohater- więc można przymknąć na to oko przez kolejne 15 odcinków” [/spoiler] 8/10

  • Co jak co ale ten sezon był świetny a jedyną wadą jest to że wrzucili do niego film na pół sezonu mimo że można go było obejrzeć osobno. [spoiler]Przedstawienie Akazy sprawiło że uwielbiałam go już od początku i Ekhem nie musze znać jego backstory żeby dopiero łaskawie go polubić bo jest tu świetnie przedstawiony[/spoiler]

  • Szkoda że tytuł tworzony jest z myślą o “chłopcach” a nie dajmy na to o młodzierzy czy dorosłych z czym równoznaczna byłaby możliwość wprowadzania cięższych wątków czy motywów do historii bo niestety w mojej ocenie aktualnie przebieg historii, tego co się dzieje i co jest ukazywane, wypada aż nadto cukierkowo. Jak dla mnie 7/10, walki i ich animacja zasługują na uznanie.

  • >