Kinsou no Vermeil: Gakeppuchi Majutsushi wa Saikyou no Yakusai to Mahou Sekai wo Tsukisusumu

Dobry średniak 7/10

Po pracy do wyluzowania, jak najbardziej. Przyjemnie się oglądało i nie było trzeba przewijać. 7/10

Tytuł nie oferuje dla mnie nic ciekawego takie 5/10. Trochę cyca, trochę akcji, użalania się nad sobą, kłótni kochanków i wszystko w dość mało interesującej oprawie.

Z komedii ecchi do... ciekawej historii? Da się. Nastawiłem się na komedie, gdzie uczeń szóstkowy i sumienny nie może sobie poradzić z przywoływaniem, aby nie oblać roku chwyta się wszystkiego i przywołuje demona, którego prosi o to, by stał się jego chowańcem. A przywołana demonica Vermeil, była bardzo nie zaspokojona. Dodajmy do tego przyjaciółkę z dzieciństwa i jest materiał na ostrą komedie. I pierwsze odcinki właśnie o tym są... Ale o dziwo na tym się nie kończy, a z czasem, fabuła i otoczka, staje się bardzo spójna, ciekawa, nawet poważniesza i daje spore możliwości rozwoju historii. Było to dla mnie zaskoczenie, bo pierwsze odcinki nie sprawiały, że w tym kierunku pójdzie ta seria. Alto jest sympatyczny i sumienny, kibicuje się mu w jego postanowieniu, podoba mi się fakt, że wraz z postępem fabularnym nabiera odwagi. Vermeil, choć przez większość czasu robiła za seksbombę, święcąc swoimi wymiarami i ciałem, tak z czasem nie robi tylko za fanserwis, ale prawdziwą osoba, której zachowanie staje się z czasem oczywiste. Do tego przechodzą ciekawą przemianę, ciekawie śledzi się ich poczynania jak i rozumie postępowanie. Inni bohaterowie są napisani dobrze i nie miałem momentu, że się zastanawiałem kto kim jest. Ale jeszcze nie było na tyle czasu by jakoś ich rozbudować, choć parę postaci dostało krótkie historie. Jest więc historia klasyka, o chęci zostania silniejszym i walki ze złem. Choć nie jest też jakoś niesamowicie, sposób levelowania bohatera i to, jak szybko staje się tak super potężny, sprawia u mnie, że twórca serii szybko będzie wzbogacał serie o nowe lepsze poziomy bohaterów, bo już mieliśmy do czynienia z pewnym magiem platynowym z najwyższej półki. Kolejnym minusem, jest też dla mnie, ostatni odcinek, zrobiony niestety po staremu... nijak. Tylko namawiając widza, by dalej śledził tą historię, nie dając jakkolwiek satysfakcjonującego zwieńczenia czegokolwiek. Kreska i muzyka były na przyzwoitym, dobrym poziomie. 8/10.

Nawet przyjemne. Fajnie się oglądało.

Takie nijakie

Dobre :)

Całkiem przyjemny animiec na wolny wieczór. Bez specjalnych twistów fabularnych czy odkrywczych pomysłów, ale na tyle dobrze i sprawnie zrealizowany, że swobodnie broni się sam. Czekam na kolejny sezon.

Super się oglądało nie mogę się doczekać Drugiego Sezonu

Panie i Panowie ostatnio przesadzacie z tymi ocenami, praktycznie każde nawet gówniane anime, nie schodzi poniżej 8 gwiazdek, natomiast tutaj jest średnio. Rozumiem, że jest "bufet" w postaci seksownej kobiety, ale bez przesady.

Akurat fabularnie, to nie licząc dość komediowo-ecchi startu, jest zaskakująco dobrze.

zawsze są te osoby którym sie to podoba, bo nawet jak będzie jakieś anime które naprawde jest gównem to zawsze znajdzie ktoś to to lubi i da 10gwiazdek (to nie hate tylko moja opinia)