Koroshi Ai

Zapowiadało się… “inaczej”, romans pod gradobiciem kul dwóch zabójców, z czego ona, to chłopczyca o dość przystojnej aparycji i zimnym usposobieniu, zaś on, to typ o prostym wyglądzie i wydawać by się mogło prostym charakterze, ale jest skomplikowany i tajemniczy. I dzieje się… Początkowo seria skupia się na tym, że główna bohaterka, próbuje odtrącić zaloty Ryang-Ha z mizernym skutkiem, co przeplata się z ich zawodami. Później jednak ich drogi zawodowe zaczynają ich bardziej łączyć, następuje niewyraźna współpraca, która z biegiem odcinków coraz bardziej się zacieśnia, aby pod koniec, [spoiler]wytłumaczyć ich pierwsze spotkanie, pewne zbiegi okoliczności oraz już pracować jako duet.[/spoiler] Historia przeszłości jest owiana tajemnicą, i na nieszczęście serii, rozwiązuje się w tani sposób bo [spoiler]bohaterka sobie poprostu przypomniała.[/spoiler] Strzelaniny bywały widowiskowe, ale nie zawsze, przez co nie było odczucia, że próbują każdą scenę przebić, choćby miało to wyjść żałośnie. Akcje oglądało się przyjemnie. Fabuła, a w zasadzie pojawienie się antagonistów, widać, że dopiero ugryziono kawałek tej historii, nie potrafię określić czy to dobrze, bo [spoiler]zwyrole póki co wydają się być wydmuszkami z różnymi charakterami, którzy muszą dosłownie przedstawić co chcą, choć czuć, że za tym kryć się może więcej[/spoiler]. Tak więc akcja, jest nawet okej, fabuła, różnie, z jednej strony coś nowego, jednak często przewidywalna i z czasem jakby traciła brutalnego pazura. A jak wypada najważniejszy aspekt czyli romans? Nijak, między bohaterami nie ma chemii, główny bohater poprostu się zakochuje a ona, bardziej [spoiler]zostaje przy nim ze względu na sytuacje, a potem wpada mu w ramiona, bo jest źle.[/spoiler] Nie czuć między nimi jakieś specyficznej więzi. No i chyba nie ma co dodawać. Kreska była bardzo ładna, muzyka mogła być. Przeciętna seria z kategorii “zabójców” i słaba, jeśli chodzi o kategorie “romans”. Dałbym 6/10 ale za spadek formy przez jeden z najważniejszych aspektów serialu czyli romansie, ostatecznie 5/10.