Mahou Shoujo Magical Destroyers

Seria ostro pokręcona i bardzo mocno oderwana od jakichkolwiek standardów. Przez bite 10 odcinków nie wiadomo o co w zasadzie chodzi poza tym, że jakaś tajemnicza organizacja zwalcza otaku w każdy możliwy sposób, a miłośnicy tegoż hobby ukrywają się w zrujnowanej dzielnicy starając się nadal pielęgnować swoje hobby i tworząc dość osobliwy ruch oporu. Na pewno nie jest to anime dla każdego i zapewne niewiele osób będzie w stanie przez nie przebrnąć do końca - co wcale nie dziwi. Ja sam miałem problemy żeby się przez nie przegryźć, bo poziom absurdu i ogólnego odklejenia jest po prostu astronomiczny, ale jakoś się udało i powiem, że trzy ostatnie odcinki mi się podobały, bo nabrało to wszystko trochę sensu. Tutaj słowo klucz - trochę - bo całość nadal jest specyficzna i dość ciężko strawna, ale przynajmniej końcówka na duży plus. Niemniej osobiście wątpię czy ktoś popełni ciąg dalszy w formie serialu. 5/10.

Nie, nie i jeszcze raz nie. Nie rozumiem, nie wiem o co w tym chodzi, oglądanie tego jest dla mnie męczące. Drop po pierwszym odcinku.