Mairimashita! Iruma-kun 3

Sezon 3 przeleciał. Nie ma co się zbytnio rozpisywać, bo komu podobały się sezony poprzednie to oczywiście wpadnie i na ten... tylko ten, trochę się zagalopował. Z jednej strony seria o Irumie znowu próbuje czegoś innego, przy jednoczesnym nie odchodzeniu od swoich motywów, z drugiej strony wątek o "dożynkach" był niezwykle rozciągany i to nie na zasadzie wciskania nie potrzebnych wątków, ale przez wieczne przypominanie widzowi, co z kim i jak, raz chyba nawet pół odcinka to było przypominanie, bo przecież widz jest tępy i nie pamięta. Oj, oglądanie to w ciągu, będzie musiało być mordengą. Choć do warstwy fabularnej, nie mam nic, no może po za tymi "zasadami jak wychodować", które wydają się być napisane na prędko, to jest okej. Problem tym razem leżał w sposobie opowiadania historii. Jak dla mnie 6/10. Jest ok, ale przypominania wyglądały tak, jakby odcinek był raz do roku.

Trzecia część. O.O No cóż, jeszcze nie obejrzałam, ale wkrótce się za to zabieram, bo mam wrażenie, że będzie tak samo dobre jak poprzednie dwa sezony. :)