
- Ningen Fushin no Boukensha-tachi ga Sekai wo Sukuu you desu 12 PL
- Ningen Fushin no Boukensha-tachi ga Sekai wo Sukuu you desu 11 PL
- Ningen Fushin no Boukensha-tachi ga Sekai wo Sukuu you desu 10 PL
- Ningen Fushin no Boukensha-tachi ga Sekai wo Sukuu you desu 09 PL
- Ningen Fushin no Boukensha-tachi ga Sekai wo Sukuu you desu 08 PL
- Ningen Fushin no Boukensha-tachi ga Sekai wo Sukuu you desu 07 PL
- Ningen Fushin no Boukensha-tachi ga Sekai wo Sukuu you desu 06 PL
- Ningen Fushin no Boukensha-tachi ga Sekai wo Sukuu you desu 05 PL
- Ningen Fushin no Boukensha-tachi ga Sekai wo Sukuu you desu 04 PL
- Ningen Fushin no Boukensha-tachi ga Sekai wo Sukuu you desu 03 PL
- Ningen Fushin no Boukensha-tachi ga Sekai wo Sukuu you desu 02 PL
- Ningen Fushin no Boukensha-tachi ga Sekai wo Sukuu you desu 01 PL
Nick był kiedyś członkiem grupy poszukiwaczy przygód, pomagając swoim niezdyscyplinowanym przyjaciołom w rachunkach, kiedy tylko mógł. Ale jaka była jego nagroda? Zostanie oskarżonym o defraudację i wyrzuconym przez przywódcę, którego szanował. Wkrótce odnajduje kilku innych zmęczonych poszukiwaczy przygód i bratnie dusze, i razem tworzą własną niepowstrzymaną grupę!
Zwiastun:
anime odcinki online za darmo wysoka jakość
1 miesiąc
Nie wykorzystany potencjał!!!!!!
2 miesiące
Ale to była bida z nędzą... I pomyśleć, że seria miała TAKI pomysł na siebie i zrobiła z tego tandetę. Koncept na serie jest całkiem niezły, czwórka bohaterów których życie wytarło o podłogę, jednych bardziej innych mniej, przypadkiem się poznają, postanawiają założyć grupę czysto biznesową, mają dobrze zbalansowany zespół gdzie jest taktyk/przywódca Nick, mag Tiana, tank Curan oraz wsparcie Zem. I niestety anime po trzech odcinkach zaczęło lecieć na łeb na szyje, z jednym iskrą nadziei na lepsze ale i tak szybko zgaszonej. Odto generyczne fantasy anime, nic nie zostaje po brutalnym wprowadzeniu Curan i Zem'a, ich motywacje też nie istnieją przez co w większości kręcą się bez celu i ambicji, jedynie Curan się spełniała ale jej motyw próbowania jedzenia, był żałośnie nijaki, bohaterowie nie mieli żadnego celu, nie mają też potrzeby spełnienia czegoś, tylko są i się kręcą bez celu... nie pomagają też wątki, idą dziwnie, idą głupio, do tego jeszcze jedne z najbardziej żałosnych motywów czyli, dana postać staje się narratorem i tłumaczy łopatologicznie widzowi, co i jak bo nijak z fabuły tego nie dało się zrozumieć. Świat jest nudny i generyczny, nie pomaga a wręcz przeszkadza wplecenie współczesnej kultury jak "idolki", legendarne miecze są i na tym koniec, główny zły pojawia się i nawet nie wiem kiedy! Nie pomaga wprowadzenie siwego shoty czy okularnicy do zespołu. Walki wyglądały słabo, zero taktyki tylko "walenie", jakiekolwiek przebłyski pomysłu na szkolenie czy taktykę przewijane są jak szalone, by mieć czas na nic nie znaczące dyskusje o niczym. Niby pomysł na fuzje był całkiem dobry ale wykorzystywany jest beznadziejnie, jedynie pierwszy raz gdy Nick z Curran musieli się połączyć wypadł całkiem logicznie i dobrze. Reszta byłą tylko dlatego by pokazać, jak wyglądałyby wariacje połączenia Nicka z innymi członkami zespołu. Wszystko zaczęło się psuć, wraz z pojawieniem się piątego członka zespołu, wątek o zespole Nicka był po prostu żałosny, wątek z zemstą był tragiczny, coś dobrze zaczęło działać w wątku o śledztwie nad porywanymi dzieciakami ale jego zwieńczenie i robienie z oprawcy, który MORDOWAŁ dzieci, robią ofiarę i niby dają mu odkupienie było po portu żałosne! Czarę goryszy już doszczętnie przelał ostatni odcinek, który jest totalnym syfem, 5 minut i tak słabej historii rozciągniętą do 20 minut... Cały ten zespół nie ma sensu, nie ma między nimi chemii, nie łączy ich nawet ten biznes bo szybko o tym autor zapomniał, wątki pojawiają się znikąd, nie ma żadnego celu który byłby czymkolwiek podyktowany... jedyne co ratuje ten serial od najniższych not, to początek, tak DAŁO SIĘ zrobić taktykę, motywacje bohaterów, ciekawy wątek o nieufności i to wszystko się rozpada, nie pozostawiając dosłownie nic. I tylko dlatego, że pierwsze odcinki były całkiem dobre dam 3/10
3 miesiące
Okropieństwo, stałe powtarzanie ,,nigdy już nikomu nie zaufam" by dążyć do stworzenia zaufania w grupie.... Dosłownie powtarzają tylko o tym, że nikomu nie zaufają ale potem mówią, że chcą zaufać, i robią rzeczy by sobie zaufać, ale nie bo nikomu nie ufają... Ogólnie rzecz biorąc anime to jest skrajnie niskiej jakości, fabuła, postacie (w szczególności te złe z odcinków 6-7), muzyka czy kreska, wszystko jest okropne i poprowadzone w taki sposób, jakby autor sam nie wiedział co robi, do tego na siłę wrzucone jakieś lekcje typu ,,nie każdy zły był zły od początku" czy też ,,każdy może naprawić swoje błędy". Żarty też są niskiego lotu. Do tego historia tej idolki w 8 odcinku, na co mi jej historia, nie jest jakaś super ważna dla historii. Nie polecam, tytuł porzucony przy 8 odcinku, 1/10.
3 miesiące
Dorzucę swoje 3 seny. Akcja jest w tym anime praktycznie żadna. Walki? Już ciekawsze jest obserwowanie jak trawa rośnie. Połączenie bohaterów dzięki temu mieczowi wygląda jak Fuzja z "Dragon Ball". Autor jest chyba fanem tego klasyka albo to miała być parodia. W każdym razie wtórne i głupie. Wprowadzenie w 9 odcinku złola w ogóle nie popchnęło akcji do przodu. W 10-tym odcinku po prostu poprzesmradzali się, pogadali, wypili zupkę z grzybów, szefu nauczył się tańczyć balet na sznurkach do wieszania bielizny i to wszystko. Zostały jeszcze 2 odcinki, ale ja już ich nie obejrzę. Wolę siódmy raz obejrzeć sobie Arifuretę albo "Gate". Tam przynajmniej akcja się dzieje. Ta seria wygląda jak partia szachów dwóch przysypiających dziadeczków. Nie czekam na sezon 2.
2 miesiące
Panowie @PsycholV13 i @Ludolf. Co prawda ja nie jestem aż tak ostry w ferowaniu opinii, ale trudno się nie zgodzić ze stwierdzeniem, że ta seria w zasadzie nie wiadomo o czym w zamyśle być miała. Początek był obiecujący, ale im dalej w las, tym gorzej. Fabuła prawie nie istnieje, a do wydarzeń na ekranie podchodzi się z całkowitą obojętnością. Postaci są papierowe i bez wyrazu (z jednym niewielkim wyjątkiem). Ich losy kompletnie nie wciągają. Nawet finał - jeśli można to tak w ogóle nazwać - wyszedł nijaki, w związku z czym kolejnego sezonu się nie spodziewam i tęsknić bynajmniej nie będę. Jakoś przetrwałem wszystkie 12 odcinków tego pseudo-fabularnego czegoś, ale zachodzę w głowę po co u licha powstają takie słabe seriale? Jedyny plus w tej serii to Curran, polubiłem ją. Zatem ostatecznie wystawiam 3/10.
3 miesiące
średnie
5 miesięcy
Co za ameby oceniają anime po 1 odcinku?