Saikin Yatotta Maid ga Ayashii

Nie było źle. Bohaterowie byli w porządku, chociaż panicz czasami takie rzeczy mówił, że mnie murowało xd. Ogólnie seria nie była zła, ale nie było to też nic specjalnego 6/10.

Było okej. Sympatyczna seria, wbrew pozorom. Fabuła niby jest prosta jak budowa cepa, aczkolwiek fajnie, że seria do końca nie zapomina o głównych wątkach i na końcu się one rozwiązują, w akceptujący sposób. Ale jeśli kogoś odrzuca "romans" z początku serii, to raczej nie ma co oglądać dalej, choć i tak pod koniec się okazuje, że jest między nimi może z 4-6 lat różnicy... Sami bohaterowie, nie przechodzą za bardzo przemiany, od początku są jacy są i mają wątki jakie mają, jedyne co się zmienia to relacja głównych bohaterów. Początkowo też seria bardziej stawiała na komedie, młody chłopak wiecznie wprowadzając, "dorosłą" dziewczynę w zakłopotanie mimo, że to ona starała się go w zakłopotanie wprowadzić, było zabawne, jednak z czasem seria od tego odeszła a raczej, coraz słabiej to robiła. Serie jednak oceniam na plus, było sympatycznie, autor mimo prezentacji wszelkich możliwych związków po za heteroseksualnym między równolatkami trzymał się jakiś granic, a że jest to twórca "Jahy-sama wa Kujikenai!" to można się domyślić w jakim klimacie będzie i ta serie, choć bez magii. Animacja jest okej, kreska okej, muzyka okej, moim daniem takie słabe 6/10. Anime jest ok, nic zaskakującego, może trochę za bardzo ale jak komuś to nie przeszkadza i szuka czegoś lekkiego, to akurat to show.

Brakuje w kategoriach Shota 🤣🤣🤣

Niby takie nic, a jakoś się ogląda. Niemniej jestem absolutnie pewien, że gdybym chciał obejrzeć całą serię "hurtem", po wypuszczeniu wszystkich odcinków, jak to zazwyczaj robię - nie dałbym rady.

nuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuddddddddddddddddaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa................

"Komedia Okruchy życia", czegoś ty się spodziewał? Wybuchów? Akcji? XD

W sumie to takie sympatyczne flaki z olejem, cały czas powtarzają te same motywy w relacji pokojówki z "panem" nic specjalnego