TMJ
Niespodziewanie, przed upływem czasu, pojawia się Fala Apokalipsy. Kizuna i pozostali z jej świata zostają z automatu do niej przeniesieni, natomiast grupa Naofumiego na statku Ethnobalta udaje się do laboratorium szalonego naukowca. Tam są świadkami nikczemności Kyou, który odbiera człowieczeństwo wszystkim ludziom i uważa ich za pionki…

6 miesięcy
Fajne, ale jakiś taki niedosty pozostaje
11 miesięcy
Rozjebaned B)
11 miesięcy
słabe ale tarcza się na dno stoczyła
11 miesięcy
użyli mocy przyjaźni i wszystko jak zwykle się udało, normalnie jak w kucykach pony xD
11 miesięcy
mongol13 taka tylko dygresja do Twojego komentarza POTRAFISZ LEPIEJ TO SAM EMITUJ SWOJĄ WERSJĘ !!!! Mi się podobał cały sezon. Jest progres bohatera i jego drużyny. Są nowe wątki i przeciwności do pokonania. Nowe znajomości tak pozytywne jak i negatywne. Dla mnie bomba. No ale nie jestem domorosłym krytykiem a mama nie układa mi gaci w kostkę do szuflady
11 miesięcy
No tak, bo przecież jeśli już komentować, to albo piać z zachwytu, albo wcale. Gdzie wpojono ci takie ograniczenia? Gość wyraził swoje zdanie i to w sposób merytoryczny i wyważony, tym bardziej, że najwyraźniej jest zaznajomiony z oryginałem. Jeśli nie potrafisz tego zdzierżyć, wracaj do składania klocków lego.
11 miesięcy
Sezon 2 dopadło zdziadzienie, bo inaczej nie można tego nazwać. Tak, graficznie (poza kilkoma dziwnymi animacjami gdzie coś z uproszczonymi rysami twarzy albo mimiką mówiącą coś kompletnie innego niż wskazywałyby na to wypowiadane słowa- tak L'Arc, patrzę na ciebie- poszło nie tak) jest okej. Dźwiękowo też, mimo że nie trafił mi od ucha żaden kawałek jak jak z S1. Ale ogólnie było okej. Za to to co przez większość sezonu robili z fabułą woła o pomstę do nieba. Nie mam pojęcia co im odwaliło, żeby aż tak ją zmieniać i to w dodatku tak głupio i niepotrzebnie. Ani trochę jej to nie wyszło na dobre, natomiast wyszła przez to cała masa nieścisłości i głupotek. W sensie okej- jak się chce zmieścić 3 chaptery w 23 minutach minus 5 na intro i outro to trzeba ciąć i upraszczać, nie ma rady. I to można zrobić lepiej, można zrobić gorzej, ale każdy kto czytał oryginał wie skąd się to wzięło i rozumie dlaczego tak to jest zrobione. I zwykle mimo wycinanki wszystko ma sens. Natomiast przerabianie fabuły pod swoje to już jest inna para kaloszy i pod co najmniej jednym wcześniejszym odcinkiem już pisałem co pozmieniali i była tego MASA tylko z 1 odcinka. Ale to co odwalili w tym odcinku to już jest po prostu jak ziarenko kukurydzy na torcie z g**na. I w sumie myślałem najpierw, żeby to wrzucić w spoiler, ale... tu nie ma co spoilerować. To jest tak słabe. Cała walka została orżnięta do w sumie kilku minut. Fala apokalipsy została wywołana "tak se" i nic z tego w sumie nie wynikło i jak się pojawiła tak znikła. Ot letni deszczyk. Te dziewczyny zamienione w chimery tak samo, pomijam już to gdzie walczyły. Po jaką cholerę był na początku ten dziwny wtręt o przeszłości Naofumiego, czemu to miało służyć? I jeszcze po jaką cholerę postanowili to przeplatać zdanie w zdanie z historią Kyo, której nigdy wcześniej nie widzieliśmy, bo cała jego postać była tak żałosna i niepotrzebna? To jest dosłownie kolejny generyczny złol z przerostem ambicji. Serio ten wtręt z samobójem mogli sobie podarować i wrzucić na ekran pełne patosu hasło "wiem skąd naprawdę jesteś ". Walka końcowa to już po prostu kpina- to już nie jest zmienianie fabuły tylko jakiś kiepski fanfik, sorry, inaczej nie mogę tego nazwać. Wycięto wszystko co sprawiało, że rosło napięcie i całość była interesująca. A żeby jak to mówią Anglicy "add insult to injury"... to że się tak tylko zapytam co oni zrobili z "2 fazą" Kyo? Stwierdzili, że przerushowane zakończenie będzie w porządku i nawet tego nie trzeba ratować? I na koniec- ja wiem, że oficjalnie w mandze ich powrotu jeszcze nie było i musieli coś tam improwizować i to jeszcze jakoś się broni etykietą generycznego rozwiązania akcji na sam koniec, ale już to jak rozwiązała się historia tych dziewczyn-chimer mogli dorobić po bożemu. Cała 1 scenę by do tego potrzebowali. Cała reszta... słabo. W porównaniu do poprzedniego sezonu to bardzo słabo, szczególnie od momentu, kiedy akcja zaczyna się rozgrywać w tym drugim świecie. Wtedy po prostu wszystko przestaje się kleić, a zaczyna się festiwal wymyślania głupich pomysłów.
11 miesięcy
Odcinek słaby jak cały sezon.
11 miesięcy
Jeśli ktoś po tym odcinku, jeszcze nie uważa, że tarczownik się stoczył na dno... to nie wiem co oglądał i co mu się tu mogło podobać. Antagoniście do końca nie nadano żadnej motywacji po za byciem złym, z protaga to otaku zrobili, ostateczna walka nędzna, przegadana i jak zawsze "Naoufumi najlepszy". Fala apokalipsy, na którą tak liczyłem, skończyła się błyskawicznie, może 5 sekund jej dali... Tragedia ten sezon, słaby, przewidywalny, nijaki... Nie było w nim nic dobrego.
11 miesięcy
pomimo wielu błędów w tym sezonie .. podobało mi się ... jeszcze teraz tylko jeden odcinek pozostał
11 miesięcy
To by było na tyle , tak szczerze słaby był ten sezon porównując go do pierwszego :/