K: Seven Stories Movie 6 – Circle Vision – Nameless Song
Adolf K. Weismann dzieli się spokojem podczas posiłku ze swoimi bliskimi, ale w miarę upływu dni niektórzy zaczynają zdawać sobie…
Anime jest adaptacją jednej z najbardziej popularnych ligh novels w Japonii. Historia To aru Majutsu no Index rozgrywa się w Academy City, w którym zjawiska nadprzyrodzone zostały całkowicie wyjaśnione w sposób naukowy. Szkoły znajdujące się w tym mieście zajmują się rozwijaniem u swoich uczniów zdolności nadprzyrodzonych oraz przy tym klasyfikują ich moc od poziomu 0 do 5. Główny bohater Kamijou Touma na swoje nieszczęście sklasyfikowany jest na poziomie 0. Jedyną zdolnością jaką posiada jest Imagine Breaker, "Łamacz Woli". Drzemiąca w jego prawej ręce siła niweluje wszelkie zdolności paranormalne innych osób, w tym również magię oraz boskie moce. Pewnego dnia podczas wakacji na balkonie w jego mieszkaniu niespodziewanie pojawia się dziewczyna ubrana w biały habit. Okazuję się być zbiegłą zakonnicą z Kościoła Anglii, a ponadto wychodzi na jaw, że wbrew jej woli, zaimplementowano w umyśle dziewczyny 103 tysięcy magicznych książek. Z powodu cennej zawartości swego umysłu jest ścigana przez Kościół Angielski oraz innych organizacji, którzy chcą zdobyć wiedzę magicznych książek dla siebie. Touma bez wahania postanawia pomóc dziewczynie. Stając się jej ochroniarzem, musi stanąć do walki z magami, mimo iż sam ma wiele problemów w Academy City. Jak choćby nieustanna walka z jedną z 5 poziom-owców – Misaka Mikoto.
Sesja wygasła
Proszę zalogować się ponownie. Strona logowania zostanie otwarte w nowym oknie. Po zalogowaniu można ją zamknąć i wrócić tutaj.
Czy tylko mnie ta index wkurzala ?
Spodobało mi się, dużo różnych postaci. Było wiele zwrotów akcji które były strasznie schematyczne. 1 jest spokojnie 2 pojawia się “problem” 3 dochodzi do starć z “problemem” 4 jest jakiś głupi motyw że ktoś musi zginąć, ale i tak wszyscy są cali 4 problem zostaje rozwiązany. To jest jedyna rzecz która mi przeszkadzała w tym anime. Oczywiście klimacik anime jest bardzo przyjemny i te openingi mnie trochę bawiły, były trochę jak openingi do kryminalnych zagadek 9/10
Porzuciłem po 2 odcinku, nie wciągnęło mnie to anime ani trochę 1/10. 15.03.2020 Oglądane podczas Pandemii Koronawirusa
Pamiątkowy komentarz 02.02.2020.r
Polecam!
Pamiątkowy komentarz 23.10.18
Anime ciekawe ale z NIEWYKORZYSTANYM potencjałem, z przez te 7 odcinków trzymało poziom na anime 8.5/10 było w cholerę ciekawe ale potem nie wiem co się porobiło, wątki stały sie nudne kluczowa postać jak sie mogło zdawać na początku spadła na 3 plan. Walki mało emocjonujące, licealista daje kazdemu wykład niczym jakiś mędrzec czy człowiek który przeżył 50 lat i wszystko wie to jakaś niedorzeczność. A dam temu takie 7/10 bede dobry 🙂
Myślę że 9 gwiazdek to za dużo ale jednak dam nie jestem wymagający mało tutaj HAREMU 🙁
Bardzo dobre. Humor, ecchi, dobry soundtrack, ciekawe postacie i bardzo dobre połączenie tego.
8/10, bo momentami nic ciekawego się nie działo, więc śmiało mogły być 2 odcinki mniej, a z wyższą oceną.
Anime z wieloma wątkami, kilka nawet ciekawszych. Postacie nie są specjalnie oryginalne, lecz swoją rolę odgrywają. Walki mało efektowne, a sam główny bohater, choć ma moc, mógłby nauczyć się z niej korzystać tak, żeby wszystkich rozwalać, wydaje się nieogarnięty, robi co mu każą, a wnioski wysuwa dopiero jak już są praktycznie oczywiste, spodobał mi się sierpowy Toumy. Największym dla mnie minusem serii jest humor, który ni jak nie mógł mnie rozśmieszyć. 7/10
Fajnie anime :3
Super niby nic fajnego a nie idzie się od tego oderwać 9/10
Na początku nie rozumiałem czemu to niby najlepiej sprzedająca się light novelka w Japonii, przeciętna seria jak ich wiele, mimo iż miała fajny motyw magii vs nauki to słabo go rozwinęła. Takie były moje wrażenia po pierwszym sezonie, teraz widzę znaczną zmianę na lepszą, przynajmniej od arcu Daihaseisai. Jest to pierwsze anime, które zachęciło mnie by przeczytać light novelkę mimo iż nie jest po Polsku (z Angielskim nie mam problemów (oprócz gramatyki, zawsze mi się mylą te czasy) ale i tak nie lubię czytać po Angielsku). Jedyne zastrzeżenie mam do soundtracku, który jest świetny, ale nijak nie pasuje do tej serii (może dlatego że zapamiętałem go z N.E.M.O, a teraz ponownie go słyszę tutaj). Od drugiego sezonu to poprawili i nawet są dwa utwory, które mi się spodobały, ale to nadal nie jest rewelacja. Niestety, kiepsko tutaj jest zrobiona walka z Acceleratorem, o wiele lepiej ją poprowadzili w Toaru Kagaku no Railgun S. W skrócie jeżeli przerwałeś to anime po jednym sezonie/paru odcinkach to wytrzymaj, im dalej w las tym lepiej.
ehh i znów bohater to dupa wołowa boziu:(
Lepszy taki bohater niż jakichś Vegeta czy ten z Naruto…..
Ciężka seria. po około 13 odcinkach stała się nudna, przewidywalna. Do tego dochodzi oprawa muzyczna, która czasami była wręcz psychodeliczna i nijak nie pasowała do tego, co działo się na ekranie.