mangas

Niemniej Ginrou w tej roli się nie spodziewałem.

Nie jest to typowy zlepek scen powtórkowych, ale mieszanka tychże z krótkimi wypowiedziami głównych seiyuu. Całkiem ciekawy zabieg, przynajmniej można dowiedzieć się czegoś fajnego, zamiast po prostu pominąć odcinek.

Koniec końców udało się jakoś rozwiązać sytuację. Nie do końca pokojowo, ale zawsze. Dobrze, że Ilya miał okazję do tego by przejrzeć na oczy, bo Leo zmiótł by go jedną ręką gdyby chciał. Następny odcinek zapowiada się interesująco.

Nie wiem czy uznałbym go za zmarnowany. Ta seria to nie akcyjniak. Każdy ma jakieś problemy, mniejsze lub większe, a poznanie postaci nawet od tej strony dobrze później wpływa na odbiór całości. Odcinek jest faktycznie pozbawiony „fabularnego kopa”, ale nie jest ani nudny, ani zbędny. Mam nadzieję, że ta szczera rozmowa Haru i Akine pozwoli oczy…[Czytaj więcej…]

Trudno się nie zgodzić. Jest co prawda nieco odważniej i to mi się podoba, w końcu są małżeństwem i bezpośrednie okazywanie sobie uczuć czy bliskości jest, a nawet powinno być normą. Ale w całym tym spokojnym, powolnym, małżeńskim życiu uleciał gdzieś, zupełnie nie wiadomo gdzie wątek tożsamości Tsukasy oraz kwestia nadnaturalnych jej predy…[Czytaj więcej…]

Uwielbiam Nagisę i ten jej szczery uśmiech z którym pomaga Shiraishiemu. Rozumiem też, że są młodzi, ale poziom zapóźnienia Junty w jakichkolwiek relacjach międzyludzkich zaczyna działać mi na nerwy. Mina Kubo w końcówce mówi wiele.

Święte słowa, co gorsza nie jest to jedyna taka seria w tym sezonie. Obecne (też przecież drugie) sezony „Isekai wa Smartphone” czy „Tonikaku Kawaii” wiele temu tytułowi nie ustępują jakością historii, czy też bardziej kompletnym jej zepchnięciem na boczny tor i to jest cholernie smutne, bo się człowiek zastanawia po co dana produkcja powstała.

Tia, czy innej Kunegundy jeszcze. Nie kuśmy losu panie dzieju, bo jeszcze się spełni :).

Odcinek dość standardowy jak na tę serię, ale końcówka wreszcie zwiastuje jakiś ruch w fabule. Najwyższy czas.

Na początku Kasahara wydawała się zblazowana aż do przesady, ale widać, że jak zechce to dużo może. I paradoksalnie pomogło jej to zbliżyć się do Takady.

Fakt, powiedziałbym nawet, że do 13:30. Szkoda że cały odcinek nie wyglądał tak jak jego część po wskazanym czasie. Podejrzewam, że Hildegarda już w następnym odcinku dostanie pierścionek…

Czyli tak jak podejrzewałem Vivian to żmija najgorszego możliwego sortu. Chce zdobyć Noego tylko dla poczucia własnej wyższości i niczego więcej.

Faktycznie nie porywa… Seria o ile jest śliczna pod względem graficznym robi się coraz bardziej nijaka fabularnie, a przynajmniej takie odnoszę wrażenie. Yuuya snuje się między światami, coś tam robi, ale jakiegoś motywu przewodniego dla całości nie ma w ogóle. Jedyny wyraźny sygnał postępu w tej serii to kolejne ślicznotki w nim zakochane tu…[Czytaj więcej…]

Niezły prezent na urodziny.

Z tymi sztyletami z mithrilu Yuna jest już tak OP, że nikt nie stanie jej na drodze.

Yuna rozdaje wyjątkowe przedmioty jak cukierki, wcale się nie dziwię, że Fina się ze złościła.

Mnie co prawda owe przeskoki nie drażniły, ale były dobrze widoczne, a to już minus. Cain w wersji dorosłej wygląda całkiem, całkiem, ale dla mnie nic nie przebije Ruri.

Paradoksalnie masz rację :). A najlepiej jeśli postać ginie w dramatycznych okolicznościach. Wtedy dopiero się z ciekawością ogląda.

Piękne mieli Święta, nie da się ukryć. Czy to wrażenie, czy matka Shiori jest zimna jak diabli?

Widzę, że każda z tych elfek to coraz lepszy numer. Haira ostro poleciała z tymi zdrapkami.